Wioleta KomarTeatr RONDO przedstawia monodram Magdaleny Gauer
DIVA
wykonanie: Wioleta Komar
reżyseria: Stanisław Miedziewski
projekt kostiumu: Magdalena Franczak
premiera: 27 marca 2010

Nora Sedler, „primadonna assoluta” światowych scen operowych. Jesienią 1941 roku zostaje deportowana do Litzmannstadt Getto (Łódź). Przybywa w transporcie wraz z dużą grupą żydowskich artystów z Europy Zachodniej.
Uniknęła zagłady.
„Za jaką cenę? – pytacie żyjący dzisiaj”.
Odpowiedź na to pytanie znajdujemy w jej opowieści: Śpiewam dla gestapowców. Wybrali właśnie mnie. Wielokrotnie wybierali mnie znowu, znowu i znowu… Ja ulubienica Toscaniniego śpiewam najpiękniejsze arie... nago na krześle…Miałam szczęście w getcie!
Wiele lat po wojnie jest dojrzałą kobietą, wybitną śpiewaczką.
W garderobie Metropolitan Opera w Nowym Jorku, po przedstawieniu Cyrulika Sewilskiego Rossiniego, Nora otrzymuje bilecik anonsujący spotkanie z młodym kompozytorem, wielbicielem jej talentu. Mężczyzna podpisał się tym samym nazwiskiem, jakie nosiła polska rodzina, która uratowała dziecko Nory, urodzone w getcie w Łodzi. Nora nigdy nie widziała syna.
Stajemy się świadkami przeżyć, które zgotował jej los.

fot. Zbigniew Suliga

Nagrody

  • Nagroda Publiczności na 19. Międzynarodowym Festiwalu Monodramu w Bitoli (Macedonia).
  • Złoty Róg Myśliwski Króla Jana 37. Biesiady Teatralnej w Horyńcu Zdroju, 18-21 lutego 2016.
  • Grand Prix za wybitną kreację aktorską na VII Ogólnopolskim Festiwalu „42-200 Monodram” w Częstochowie, 13 grudnia 2015.
  • Dwie Nagrody indywidualne Jurorów: Wiesława Gerasa i Małgorzaty Pietrzak oraz Nagroda Honorowa III Olsztyńskich Spotkań Teatrów Jednego Aktora  SOLO w Olsztynie, 6-8 marca 2015.
  • Nagroda X Oddziału Związku Artystów Scen Polskich za "wybitną kreację aktorską" na 29. Toruńskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora FESTIWALU FESTIWALI w Toruniu, 21-23 listopada 2014.
  • Pierwsza Nagroda Jury XVI Festiwalu GARDEROBA BIAŁOŁĘKI w Warszawie, 22-23 listopada 2014.
  • GRAND PRIX, nagroda dla najlepszej aktorki oraz nagroda za najlepszą reżyserię od Loży Teatrów Białołęckich XVI Festiwalu GARDEROBA BIAŁOŁEKI w Warszawie, 22-23 listopada 2014.
  • Nagroda Publiczności oraz Specjalna Nagroda Jury Międzynarodowego na 9. Międzynarodowym Festiwalu Monodramów THESPIS w Kilonii, Niemcy, 8-15 listopada 2014.
  • Grand Prix dla Wiolety Komar za kreację w spektaklu DIVA na XVI Ogólnopolskim Festiwalu Sztuk Autorskich i Adaptacji WINDOWISKO w Gdańsku, 24-25 października 2014.
  • Grand Prix IX Międzynarodowego Festiwalu Monodramów "aTspindys" w Visaginas/Litwa, 15-18 października 2014.
  • Nagroda Główna 10. Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Niewielkich w Lublinie, 5-7 lipca 2014.
  • Nagroda Publiczności XV Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Niezależnych (OFTeN) w Ostrowie Wielkopolskim, 22-24 maja 2014.
  • People’s Choice Award, Nagroda Publiczności 4. Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora MONOBALTIJA w Kownie, Litwa, maj 2014.
  • Główna Nagroda „Big Chery Award” Monomaffia Fringe Festival w Parnu, Estonia, sierpień 2013.
  • Best Actress Award (Najlepsza Aktorka) United Solo Theatre Festival w Nowym Jorku, październik-listopad 2011.
  • I Nagroda w kategorii Teatry Jednego Aktora 15. Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Słowa ...Czy to jest kochanie? w Elblągu, 4-9 maja 2011.
  • Nagroda główna za kreację aktorską XXXVIII Tyskich Spotkań Teatralnych w Teatrze Małym w Tychach, 8-13 kwietnia 2011.
  • Nagroda Specjalna Marszałka Województwa Pomorskiego, Gdańsk 28 marca 2011.
  • Nagroda indywidualna Ziuty Zającówny 39. OFTJA we Wrocławiu, 19-20 listopada 2010.

Udział w międzynarodowych festiwalach zagranicznych, 2015/16

  • Anadolu Kulubu, Buykuada, Prince Islands (Wyspy Książęce), Turcja – 28 sierpnia 2016.
  • MonoFest 2016 – International Monodrama Festival w Izmir w Turcji, 24-28 sierpnia 2016.
  • UB - The Parade of Winners 2016, International Monodrama Festival in Ulaanbaatar w Mongolii, 15-19 sierpnia 2016.
  • Przegląd Małych Form Performatywnych „News from Polska” w Bukareszcie w Rumunii, 26 lutego - 6 marca 2016.
  • VII International Festival “MOLDFEST. RAMP?. RU” w Kiszyniowie w Mołdawii, 1-6 grudnia 2015.
  • IV International Chamber Festival TEATRONIC w Charkowie na Ukrainie, 30 października – 3 listopada 2015 – prezentacja spektaklu DIVA. PARTNER – Instytut Adama Mickiewicza w Warszawie.
  • X Jubileuszowy Festiwal Monodramów ATSPINDYS w Visaginas na Litwie, 14-17 października 2015 – prezentacja spektaklu DIVA.
  • 28-30 sierpnia 2015 – Wieczory Teatralne z DIVĄ w Teatrze KONTRA w Spisskiej Nowej Wsi na Słowacji.
  • Letni Festiwal Teatralny w Druskininku na Litwie, 25 lipca-4 sierpnia 2015 – prezentacja spektaklu DIVA.
  • XVII International Theatrical Festival “Melpomena Tavryy” w Chersonie na Ukrainie, 23-30 maja 2015 – prezentacja spektaklu DIVA.
  • XIV Międzynarodowy Festiwal ARMMONO w Erywaniu w Armenii, 5-12 maja 2015 – prezentacja spektakli DIVA oraz Psychosis.
  • 25. Międzynarodowy Festiwal TEATRONETO w Tel Awiwie w Izraelu, 5-8 kwietnia 2015 – prezentacja spektaklu DIVA.

 

Świat po zagładzie

"Diva" w reż. Stanisław Miedziewski w Teatrze Rondo w Słupsku. Pisze Mirosław Baran w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

«Wyśmienite aktorstwo, poruszający tekst i ciekawa, ascetyczna inscenizacja - monodram "Diva" słupskiego Teatru Rondo to jeden z najlepszych pomorskich spektakli ostatnich lat.

Bohaterką "Divy" jest śpiewaczka operowa Nora Sedler - postać fikcyjna, ale, jak mówią twórcy, "wysoce prawdopodobna". Magdalena Gauer (sztuka "Nora", stanowiąca podstawę słupskiego monodramu, to jej debiut dramaturgiczny), pisząc sztukę, korzystała z autentycznych dokumentów oraz podobnych biografii artystów.

(...)

Pomimo faktu, że w tekście monodramu nie brakuje brutalnych opisów, spektakl nie jest kolejną opowieścią o okropieństwach II wojny światowej. "Diva" to w większym stopniu historia spustoszenia, jakie Holokaust wywołał w psychice osoby ocalonej. Nora na koncercie awangardowego brytyjskiego muzyka, który w struny fortepianu uderza drewnianym chodakiem, nie słyszy dźwięków. Całą jej uwagę skupia chodak - taki sam, jakie produkowali Żydzi w łódzkim getcie i w jakich chodzili w Auschwitz. W innej scenie Nora przywołuje fragmenty rozmowy z młodym amerykańskim dziennikarzem. "Przecież uniknęła Pani zagłady" - stwierdza Amerykanin. "Nie wiem, czy uniknęłam zagłady" - odpowiada natychmiast śpiewaczka.

Twórcy "Divy" postawili na skrajny minimalizm. Na dużej, pustej scenie widzimy tylko Wioletę Komar, ubraną w białą suknię z czarnymi dodatkami. Przez cały spektakl aktorka nie rusza się z miejsca - gra w sporej odległości od widzów, nie robiąc nawet kroku. Jedyne rekwizyty to koperta z wizytówką oraz wachlarz; a i tak przedmioty te "ogrywane" są przez kilkadziesiąt zaledwie sekund.

Wioleta Komar zawłaszcza całą uwagę widzów; fenomenalnie operuje wyrazistymi gestami, mimiką, modulacją głosu. W całym spektaklu nie zalicza nawet jednej, najdrobniejszej wpadki: nie ma tu chwili zawahania, zająknięcia, niepewności. Reżyserujący "Divę" Stanisław Miedziewski prowadzi aktorkę subtelnie, nie pozwala jej "przeszarżować" ani przez moment. Konsekwentnie używa na scenie tylko czerni i bieli (z jednym, bardzo znaczącym, wyjątkiem) oraz delikatnych zmian oświetlenia.

Miedziewski porusza w monodramie także kwestie twórczości artystycznej. Podobnie jak w "Przyj, dziewczyno, przyj...", wcześniejszym jego monodramie z Wioletą Komar, broni teatru tradycyjnego, wyśmiewa nieprzemyślane akty tworzenia (jak chociażby wspomina fortepianową kompozycję z chodakiem) oraz sceniczne udziwnienia (Nora wspomina o operze, której bohaterowie mieli być ubrani w stroje z blachy samolotowej). I w "Divie" jego teatr jest tradycyjny, "nieefekciarski"; jednak szalenie konsekwentny i bynajmniej nie archaiczny. W spektaklu stosuje zaledwie parę, ale za to szalenie mocnych i znaczących znaków teatralnych. A scena z wachlarzem robi piorunujące wrażenie.

"Świat po zagładzie"
Mirosław Baran
Gazeta Wyborcza Trójmiasto /02.04

 

Spektakl niezwykle dojrzały, a intelektualnie przynajmniej poruszający do trzewi. Prosty w formie, doskonale zrealizowany. (…) Jeden z pięciorga jurorów [39. OFTJA], Bogusław Kierc, mistrz tej trudnej jednoosobowej formy, o spektaklu Komarówny powiedział, że to teatralne arcydzieło. Ja się z tym zgadzam.

Krzysztof Kucharski, Najlepszy rozebrany, „Polska Gazeta Wrocławska”, nr 272, 22.11.2010.

 

Trzeba powiedzieć, że Wioleta Komar z łatwością przeskakuje poprzeczkę zawieszoną (i tak) wysoko przez organizatorów festiwalu. Miało być wielkie aktorstwo – i jest, proszę Państwa, wielkie aktorstwo. Pani Komar, nie ma wątpliwości, zasłużyła na wszystkie nagrody (na przykład tytuł najlepszej aktorki na Festiwalu Teatrów Jednoosobowych „United Solo” w Nowym Jorku czy Grand Prix na Festiwalu Teatrów Niewielkich w – może mniej spektakularnym niż Nowy Jork – Lublinie), które za kreację Nory Sedler się na nią posypały.

Karol Płatek, Teatr dla Was, portal internetowy.

 

Wioleta Komar w swoim monodramie przeniosła widzów w inną rzeczywistość. Miałam wrażenie niezwykłej autentyczności przeżyć, które zaprezentowała na scenie. Wysoki ton głosu, mimika twarzy, gestykulacja sprawiły, że Nora Sedler ożyła, snując swój monolog przed niewielką publicznością. Podniosłość chwili wzmacniał brak jakiejkolwiek scenografii oraz reflektor skierowany na Divę. W blasku jednego snopa światła jej twarz wydawała się jeszcze bardziej blada i przerażona. Wspaniały kostium z pióropuszami przykuwał uwagę wszystkich.

„Diva” Teatru Rondo ze Słupska  na podstawie tekstu Magdaleny Gauer była bolesną podróżą w przeszłość. Przeżycia w getcie odcisnęły piętno na całym późniejszym życiu solistki operowej. Wielka sława, ogrom fanów oraz wystawne życie niestety nie zrekompensowały cierpienia. Wioleta Komar pokazała ten ból, rozpacz, niemożność odnalezienia siebie w otaczającej rzeczywistości. Każdy powinien obejrzeć ten spektakl ze względu na siłę przekazu i jego ponadczasowość.

Iza Grycz, Inkubator Krytyczny.

 

„…Na scenie wyłania się kobieta w białym stroju baletnicy. Twarz-maska, dwie, trzy pozycje stóp, balet rąk, wektory spojrzeń. I głos, który nie próbuje śpiewać, ale opowiada historię życia, wędruje po tematach, pędzi za skojarzeniem, miesza perspektywy czasowe i epoki.

Wioleta Komar przez prawie godzinę stoi w jednym punkcie jak porcelanowa laleczka na torcie, figurka na pudełku z pozytywką… Stoi, jakby stopy miała przyśrubowane, jakby była kolumną podtrzymująca niewidzialny dach przeszłości. To tancerka, która nie tańczy. Śpiewaczka, która nie śpiewa. Piekielna muzyka, a raczej muzyka, która rozbrzmiewała w piekle, jest dalej w jej ciele. Oddech, gest, intonacja, drgnienie ciała Komar są częścią perfekcyjnie zapisanej partytury. Ręce Wiolety Komar wyglądają raz jak pięciolinie, raz jak karabiny, kojarzą się ze wskazówkami zegara, które biegną po tarczy, lub z pałeczką dyrygenta. Nic w opowieści o życiu Sedler nie przebiega po kolei, po kolei jest tylko rola, jedna z najbardziej niezwykłych wirtuozerskich, jakie widziałem w ostatnich latach. Rola zrodzona z muzyki, ale przeciwko muzyce. Komar objechała największe festiwale jednego aktora na świecie, zawsze wygrywała…”

Łukasz Drewniak, K/115: Koncert, www.teatralny.pl, 27.07.2016.